Data publikacji w serwisie:

Zmarła śp. prof. Waleria Wysocka

Z żalem zawiadamiamy, że w dniu 30 styczna 2024 roku zmarła

śp. prof. dr hab. Waleria Wysocka

emerytowany profesor Wydziału Chemii
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Rodzinie i Bliskim wyrazy głębokiego współczucia składają
Rektor i Senat, Dziekan wraz z całą społecznością Wydziału Chemii UAM.

Uroczystość pogrzebowa odbędzie się w piątek 9 lutego 2024 r., o godz. 11:50
na Cmentarzu Komunalnym Poznań-Junikowo.


WSPOMNIENIE

prof. dr hab. Waleria Wysocka

W dniu 30 stycznia 2024 r. wielkim smutkiem dowiedzieliśmy się o śmierci Pani Profesor Walerii Wysockiej, która urodziła się w 10 października 1933 roku. Z powodu wojny Jej edukacja była skrócona i przyspieszona. Pracę magisterską o chemii alkaloidów kory chinowej pisała u prof. Suszki w roku 1956. Krótko po studiach pracowała jeszcze jako nauczyciel w szkole dla dorosłych.

Pracę doktorską przygotowywała pod kierunkiem prof. Macieja Wiewiórowskiego. Doktorat obroniła w roku 1964. I w tej grupie pracowała nad stereochemią alkaloidów chinolizydynowych, aż do 1982r.  Pracowała wtedy nad pracą habilitacyjną, którą obroniła w roku 1982 na Uniwersytecie Gdańskim. W międzyczasie w 1968 wyjechała na staż podoktorski do National Research Council w Ottawie. Jak wspomina dr Tadeusz Brukwicki „kilka tygodni była opiekunką mojej grupy ćwiczeniowej z chemii organicznej na trzecim roku. Zdążyłem u Niej oblać wejściówkę, ale poprawkę zdałem już u kolejnej prowadzącej”. W roku 1985 wyjechała na staż do prof. Iana D. Spensera do Hamilton, Ontario (Kanada), gdzie pracowała nad regio- i stereochemią witaminy B­5.

Po powrocie zorganizowała własną grupę badawczą w ramach Zakładu Stereochemii, do której dołączył pan Brukwicki. W jego mniemaniu, jak wspomina „praca ruszyła wtedy naprawdę szybko. Po roku mieliśmy dwie wspólne publikacje plus komunikaty w materiałach zjazdowych. Mam osobiste wspomnienie na temat współpracy z ówczesną Panią Docent Wysocką. Napisaliśmy kilkunastostronicowy artykuł na temat izolacji, badań wyjaśniających budowę, stereochemię multifloriny oraz seko(11,12)-12,13-didehydromultifloriny i wysłaliśmy do Planta Medica. Dostaliśmy zwrot z prośbą o skrócenie. Udało nam się skrócić do 10 stron, a dopiero w przeddzień deadline zorientowaliśmy się, że mamy ograniczyć się do 4 stron. Umówiliśmy się na następny dzień w mieszkaniu Pani Docent. Okazało się, że niezależnie od siebie wpadliśmy na pomysł, żeby przerobić ten artykuł na dwie publikacje. Pracowało się nam fantastycznie, szybko i rzeczowo. W ciągu kilku godzin powstał artykuł do Planta Medica, a w ciągu następnych paru dni do kolejnego czasopisma”.

Osobiście, po raz pierwszy spotkałam Panią Prof. Walerię Wysocką na wykładach z Biochemii, a tuż po zdanym egzaminie z tych wykładów dołączyłam do jej grupy badawczej - najpierw na etat techniczny. Po obronie pracy magisterskiej przeszłam na etat asystenta, o który to etat Pani Profesor staczała wręcz ciężkie boje.

Zawsze z sympatią będę wspominać wyprawy do domku Pani Profesor w Nienawiszczy, gdzie świętowaliśmy wspólnie z całą grupą badawczą moją magisterkę, w 1997r. profesurę Pani Profesor, a po kilku latach także obronę mojego doktoratu. Co więcej, to tam zostawiłam na płocie skrawki moich spodni, gdyż szukając nowych zagadnień związanych z pracą nad alkaloidami chinolizydynowymi, stwierdziłam, że cytyzyna izolowana ze złotokapu stanie się bohaterką moich kolejnych badań. Niestety, nie było łatwo z zakupem nasion, ale Pani Profesor któregoś dnia przyszła z wiadomością o złotokapie za płotem u jej sąsiadów. Przekazała, że wszystko z nimi uzgodniła i możemy pojechać pozbierać strąki. Trochę mnie dziwiło, że po uzgodnieniu mam przechodzić ponad siatką, ale może mieli tylko jedną parę kluczy.
W momencie gdy już kończyłam zbiory, siedząc przy wierzchołku przybiegła do mnie, że mam szybko schodzić, bo sąsiedzi przyjechali! A potem tylko pomrukiwała, że przez pół roku nie pojawiali się, a musieli właśnie w tym dniu.

To co w Pani Prof. Walerii Wysockiej zawsze podziwialiśmy to jej wytrwałość i konsekwencję dążenia do celu, odporność na stresy i niepowodzenia, asertywność, umiejętność wyegzekwowania wymagań od współpracowników, magistrantów i zaplecza technicznego,  a także konsekwencja działania.

Pani Profesor nawiązała współpracę interdyscyplinarną m. in. z prof. Janem Jasiczakiem,  z którym razem pracowali nad smakiem gorzkim na podstawie alkaloidów chinolizydynowych oraz badali wspólnie korelację między tym smakiem a budową związków chemicznych.

Z naukowcami z Meksyku analizowała skład jakościowego alkaloidów różnych gatunków łubinu i innych roślin bobowatych. Dzięki tym współpracom również miałam możliwość dwukrotnego wyjazdu długoterminowego właśnie do Guadalajary w Meksyku.

Pani Profesor podziwiana była również za umiejętności sportowe, a przede wszystkim za świetną, wręcz taneczną jazdę na nartach. Jej zjazdy z Kasprowego Wierchu podziwiało wielu jej znajomych.

Jestem przekonana, że postać Pani Profesor na trwałe wpisała się w pamięć jej studentów oraz współpracowników.

Cześć Jej pamięci!

Opracowali Tadeusz Brukwicki i Anna K. Przybył